Oszust opuścił areszt

28 października na telefon stacjonarny mieszkanki ulicy Warszawskiej zadzwonił mężczyzna podający się za jej syna i poinformował, że spowodował wypadek komunikacyjny. Następnie słuchawkę telefonu przejął inny mężczyzna, który podawał się za funkcjonariusza Policji. Nakłonił on kobietę do wydania 5 tysięcy złotych, które miały być przekazane do prokuratury, celem złagodzenia konsekwencji za spowodowanie wypadku. Rozmówca poinstruował zgłaszającą co ma robić, w jaki sposób i komu przekazać pieniądze. Polecił także nie odkładać słuchawki, w celu potwierdzenia przekazania pieniędzy. W drzwiach wejściowych do bloku pokrzywdzona oddała gotówkę nieznanemu kurierowi, po czym wróciła do mieszkania i potwierdziła ten fakt.

18 listopada na terenie powiatu łukowskiego policjanci z Komisariatu Policji w Międzyrzecu wspólnie z funkcjonariuszami Wydziału Kryminalnego KWP w Lublinie zatrzymali 20-latka z gminy Łuków podejrzanego o udział w tym oszustwie. W jego mieszkaniu znaleziono ponad 68 gram amfetaminy. Jeszcze tego samego dnia mężczyzna usłyszał zarzuty:

"(...) w dniach 14.10.2015r. w Łukowie i 28.10.2015r. w Międzyrzecu Podlaskim w celu osiągnięcia korzyści majątkowej doprowadził do niekorzystnego rozporządzenia mieniem dwie kobiety, w ten sposób, że wprowadził je w błąd co do okoliczności związanych z rzekomymi zdarzeniami drogowymi, gdzie sprawcami miały być osoby im znane bądź bliskie, wywołując w ten sposób u nich przekonanie o obowiązku wpłacenia pieniędzy w kwocie odpowiednio 11000 zł. i 5000 zł w celu uniknięcia postępowania sądowego."

19 listopada prokurator postanowił o zastosowaniu wobec podejrzanego środka zapobiegawczego w postaci: dozoru Policji oraz zakazu opuszczania kraju.