Burmistrz Zbigniew Kot przedstawił ten pomysł podczas ostatniej sesji rady miasta.
- Po to, aby naszych mieszkańców nie potraktowano jako tanią tanią siłę roboczą przeprowadziłem rozmowę telefoniczną z panem Wiśniewskim, właścicielem Wipaszu – poinformował burmistrz. - Chcemy zainicjować utworzenie klas, w którejś ze szkół ponadgimnazjalnych. Byłby w nich kształcony średni personel techniczny, automatycy i informatycy. Nasze szkoły są w stanie takie klasy uruchomić, po to aby nasi mieszkańcy zarabiali tysięce a nie dwa czy dwa i pół tysiąca złotych.
Radny Jerzy Janusiewicz pytał skąd się wzięły rozbieżności dotyczące zatrudnienia w ubojni. W liście intencyjnym Wipaszu jest wymieniona liczba 300 miejsc pracy, tymczasem Międzyrzecki Samorządowiec informował o 500 miejscach pracy.
Burmistrz tłumaczył, że wniosek Wipaszu dotyczył 500 osób. Mniejszą liczbę pracowników podano natomiast przy procedurze przyjęcia działki Wipaszu do specjalnej strefy ekonomicznej.
- Wipasz musiał doprecyzować próg startowy i zadeklarował, że uruchomi zakład z załogą liczącą nie mniej niż 300 osób – mówił Zbigniew Kot. - Nie wywiązanie się z tego progu startowego grozi sankcjami wobec inwestora. Przedsiębiorstwo uzyskuje pełną moc produkcyjną w odpowiednim przedziale czasowym, nie na samym początku. Właściciel sugerował, że będzie to rozwijał do mocy produkcyjnej przedsiębiorstwa w Mławie, gdzie pracuje ponad 800 osób – wyjaśnił.
«Weather forecast from Yr, delivered by the Norwegian Meteorological Institute and NRK»
Copyright 2020 © Międzyrzec.info
Lokalny portal informacyjny