Oddali trzy punkty na tacy

Podopieczni Jacka Syryjczyka zaczęli niedzielne spotkanie z Janowią bardzo dobrze. Kibicom mogły się podobać zwłaszcza akcje skrzydłami w wykonaniu Kamila Boguckiego i Huberta Łukanowskiego. Ten ostatni w 11 minucie dał Huraganowi prowadzenie ładnym strzałem z rzutu wolnego po faulu na Damianie Zdunku. W 29 minucie było 2:0, po kolejnej akcji lewą stroną boiska. Po podaniu Wojciecha Pyrgiela piłkę głową skierował do siatki Kamil Korniluk. I gdy na trybunach zastanawiano się ile jeszcze bramek tego popołudnia strzelą międzyrzeczanie, niespodziewanie kontaktowego gola zdobili gracze Janowii. Stało się to po ewidentnym błędzie naszego obrońcy, który podał piłkę wprost do przeciwnika. Taki wynik utrzymał się do końca pierwszej połowy.

Po zmianie stron nikt na stadionie Huraganu czarnego scenariusza nie przewidywał, choć ataki międzyrzeczan nie były już tak przebojowe jak w pierwszej połowie. Goście szczelnie murowali przedpole swojej bramki czyhając na okazje do kontry. Udało im się to w 58 minucie po kolejnym ewidentnym błędzie naszej linii defensywnej. Dwie minuty później kolejny błąd Huraganu i rzut karny zamieniony na bramkę. Opis ostatnich 30 minut można już sobie darować. Huragan wprawdzie atakował, ale robił to bardzo nieskutecznie.

Na fatalną ocenę zasłużyli w tym spotkaniu sędziowie, którzy dopuścili do bardzo brutalnej gry ze strony piłkarzy Janowii. Już w pierwszej połowie goście powinni grać w dziesiątkę. W drugiej sędzia główny miał kolejne okazje do wyciągnięcia czerwonej kartki. Jednak zamiast ją pokazać dawał się nabierać na aktorskie popisy janowian.

W drugiej połowie trener Huraganu wymienił aż obrońców, co najlepiej chyba charakteryzuje postawę linii defensywnej w tym spotkaniu. Co gorsze, przy straconych bramkach zawinili doświadczeni zawodnicy – Mateusz Łobejko, Daniel Rostek i Kamil Korniluk.

- Technicznie jesteśmy najlepsi w tej lidze, ale bez serca i zaangażowania nic z tego nie będzie – mówił po meczu Jacek Syryjczyk. - Podaliśmy Janowii trzy punkty na tacy. Zabrakło charakteru, woli walki, czyli tego co w nadmiarze mieli nasi przeciwnicy. Prowadząc 2:0 myśleliśmy, że pójdzie jak z płatka. Niestety, zostaliśmy boleśnie skarceni. Jestem bardzo rozczarowany.

Okazję do rehabilitacji nasi piłkarze będą mieli już w środę. W ćwierćfinale Pucharu Polski na szczeblu okręgowym zagrają z Podlasiem Biała Podlaska. Spotkanie rozpocznie się o godz. 17 na stadionie w Międzyrzecu. Ciekawe, jak wypadnie nasz zespół na tle rywala, który broni się przed spadkiem z III ligi. W niedzielę, 13 kwietnia, w spotkaniu ligowym Huragan na swoim stadionie zagra z Bizonem Jeleniec. Początek meczu o godz. 16.

Huragan Międzyrzec – Janowia Janów Podlaski 2:3 (2:1)

Bramki dla Huraganu: Łukanowski 11, Korniluk 29

Bramki dla Janowii: 38, 58, 60 (karny)

Huragan: Nowak - Puścian, Zdunek (86' Skrodziuk), Łobejko (65' Tusz), Korniluk (65' Kondraciuk) - Bogucki, Rostek, Łukanowski, Pyrgiel, Pachulec - Kowalczyk

14. kolejka - 6 kwietnia

Bizon Jeleniec - Victoria Parczew 4:0

LZS Dobryń - Unia Żabików 1:0

Dwernicki Stoczek Łukowski - Sokół Adamów 1:1

GLKS Rokitno - Orkan Wojcieszków 4:4

Granica Terespol - Niwa Łomazy 3:2

Grom Kąkolewnica - ŁKS Łazy 3:1

Huragan Międzyrzec - Janowia Janów Podlaski 2:3

15. kolejka - 13 kwietnia

Huragan Międzyrzec - Bizon Jeleniec

Janowia Janów Podlaski - Grom Kąkolewnica

ŁKS Łazy - Granica Terespol

Niwa Łomazy - GLKS Rokitno

Orkan Wojcieszków - Dwernicki Stoczek Łukowski

Sokół Adamów - LZS Dobryń

Unia Żabików - Victoria Parczew

1/4 finału Pucharu Polski na szczeblu okręgowym

09.04.2014 (środa, godz. 17)

Janowia Janów Podlaski - Lutnia  Piszczac

Huragan Międzyrzec – Podlasie Biała Podlaska

Gręzowia Gręzówka - Orlęta Łuków

Sokół Adamów - Orlęta Radzyń