Debaty nie będzie

Publiczną debatę (z udziałem mieszkańców) na długo przed pierwszą turą wyborów proponował Cezary Jurkowski. Nie udało się jednak jej zorganizować. Pełnomocnicy sztabów wyborczych mieli problemy nawet z umawianiem się na spotkania, co w dobie telefonów komórkowych i poczty elektronicznej wydaje się po prostu śmieszne. W rezultacie nie uzgodniono miejsca, terminu i formuły debaty.

Po pierwszej turze Zbigniew Kot spróbował postawić kontrkandydata przed faktem dokonanym. Ogłosił, że czeka na niego 25 listopada o godz. 18 w sali kinie Sława. Do mieszkańców Międzyrzeca trafiły ulotki z takim komunikatem.

W poniedziałek, 24 listopada, w godzinach popołudniowych doszło do spotkania przedstawicieli obu komitetów wyborczych. Porozumienia jednak nie osiągnięto. W nadesłanym do naszej redakcji komunikacie Zbigniew Kot poinformował, że zaproponowane warunki debaty "zostały jednostronnie odrzucone przez p. Artura Grzyba".

Podczas spotkania przedstawiciel komitetu Zbigniewa Kota miał proponować szereg ustępstw na rzecz kontrkandydata, dotyczących m.in. terminu debaty i osoby prowadzącej. Nie wyraził jedynie zgody na zmianę miejsca spotkania.

Z komunikatu dowiadujemy się, że przedstawiciel burmistrza proponował, aby debata odbyła się w restauracji Panorama Podlaska lub w Szkole Muzycznej. Zbigniew Kot chciał natomiast, aby miejscem spotkania była sala kina Sława.

- Ubolewam nad tym, że pomimo ogromnych starań z mojej strony i licznych ustępstw (otwartość na zmiany), to błahy powód i upór drugiej strony uniemożliwia mieszkańcom naszego miasta udział w historycznym wydarzeniu jakim byłaby DEBATA PUBLICZNA z udziałem tak kandydatów jak i mieszkańców – napisał w swoim oświadczeniu Zbigniew Kot.

Z naszych informacji wynika, że Zbigniew Kot będzie obecny dziś o godz. 18 przed kinem Sława.