W przygotowanym przez burmistrza Artura Grzyba i przyjętym przez radnych projekcie budżetu dochody zaplanowano na 48,6 mln zł, a wydatki na 51 mln zł. Źródłem pokrycia deficytu w kwocie 2,4 mln zł będzie kredyt.
Wydatki na inwestycje wyniosą 5,8 mln zł, a ich lista jest bardzo długa. W większości dotyczą one budowy i przebudowy chodników i ulic. Bardzo skromnie wyglądają plany pozyskania środków zewnętrznych. Władze chcą zdobyć pieniądze na remont i adaptację (na potrzeby MOK) pałacu Potockich. Liczą także na dofinansowanie budowy żłobka przy ulicy Przedszkolnej oraz rozbudowy i modernizacji zaplecza na stadionie MOSiR. Realizacja tej ostatniej inwestycji jest planowana jedynie w przypadku zdobycia pieniędzy z Ministerstwa Sportu.
Projekt budżetu ostro skrytykowali radni: Emilia Włosek, Mirosław Jung i Bogdan Ślósarski (obszerne fragmenty ich wystąpień prezentujemy niżej). Poparł ich radny Ryszard Łuciuk. Opozycja zgłosiła do budżetu dwie poprawki, proponując rezygnację z inwestycji na polu namiotowym na żwirowni oraz na działce nr 427 przy ulicy Zamczysko (tzw. oczka wodne lub bagienka). Pozyskane w ten sposób pieniądze chciała przeznaczyć na inwestycje na ulicach Piramowicza i Pułaskiego. Wspierający burmistrza radni te propozycje jednak odrzucili. Przyjęli jednak inny wniosek – rezygnację z II etapu przebudowy ulicy Tuliłowskiej i przeznaczenia planowanych na nią 100 tys. zł na ulicę Górną.
W dyskusji nad budżetem głos zabierali jedynie radni opozycji. Burmistrz ich wystąpień nie skomentował. Ostatecznie za przyjęciem uchwały budżetowej było dziesięciu radnych. Przeciw głosowały cztery osoby.
Zadania inwestycyjne
Budowa chodnika na ul. Balladyny (220 metrów bieżących)
Budowa chodnika na ul. Wiejskiej (dokończenie – 262 mb)
Budowa drogi dojazdowej od ul. Staromiejskiej (73 mb)
Budowa ul. Brzozowej (I etap – 70 mb)
Budowa ul. Wschodniej (90 mb)
Budowa zatok parkingowych i postojowych na ul. Balladyny (11 stanowisk postojowych)
Budowa zatok parkingowych i postojowych na ul. Wyszyńskiego (24 stanowiska postojowe)
Budowa zatok parkingowych i postojowych na osiedlu Zarówie (14 stanowisk postojowych)
Budowa drogi dojazdowej i chodnika do bloku przy ul. Balladyny 7A (93 mb)
Przebudowa nawierzchni (148 mb) oraz kanalizacji deszczowej (120 mb) na ul. Przedszkolnej
Przebudowa nawierzchni i chodnika przy budynku na ul. Kordiana 2
Przebudowa ul. Lubelskiej (nawierzchnia i chodniki na odcinku od ul. Warszawskiej do mostu na Krznie)
Przebudowa ul. Piramowicza (I etap)
Przebudowa ul. Podłęcznej
Przebudowa ul. Tartacznej (odcinek od ul. Żwirowej do skrzyżowania z ul. Kolejową)
Przebudowa ul. Nowej
Przebudowa ulic na osiedlu ZREMB (I etap)
Budowa Centrum Szkoleniowego Sportów Wodnych (III etap)
Budowa ciągów pieszych (360 mb) oraz oświetlenia przy ul. Zamczysko
Rewitalizacja i adaptacja na cele kulturalne Pałacu Potockich
Budowa żłobka przy ul. Przedszkolnej (na terenie Przedszkola nr 1, dla 24 dzieci)
Budowa kanalizacji deszczowej na ul. Brzozowej (120 mb)
Budowa przyłącza energetycznego oraz zaplecza sanitarnego i wiat na polu namiotowym na żwirowni
Przebudowa i rozbudowa budynku zaplecza na stadionie MOSiR
Przebudowa chodników na ul. Łukowskiej i Zarówie (zadania realizowane wspólnie z powiatem)
Rewitalizacja Skweru Armii Krajowej (I etap)
Wystąpienie radnej Emilii Włosek
Zarówno ten budżet, jak i ten burmistrz to dwa nieporozumienia dla naszego miasta. W ubiegły piątek na posiedzeniu komisji pan burmistrz stwierdził, że prawie wcale nie ma pasażerów w komunikacji miejskiej i autobus świeci pustkami. Potwierdził to pan Bernat, mówiąc, że ludzie sami wożą dzieci do szkoły. Jednak w budżecie miasta wyasygnowano kwotę 230 tys. zł na budowę zatok i przystanków przy trzech ulicach. Pytam się po co, skoro przy tych rządach za rok komunikacja miejska może zniknąć.
Od 8 lat pan burmistrz angażuje duże środki a to w żwirownię, a to w promenadę, a teraz w bagienka, które wykopał na łące przy Zamczysku. Czemu pan się tak tej wody przyczepił niczym jakiś Jańcio Wodnik? Chce pan inwestować w bagienka, to proszę pójść na Adamki, ma pan tam duże pole do popisu. Zamiast topić 290 tys. zł w żwirownię, 117 tys. zł w bajorka na Zamczysku, 360 tys. zł w II etap promenady, która wiedzie donikąd i psa z kulawą nogą tam nie uświadczysz, niech pan zrobi to, o co ludzie proszą, do czego pana wybrali.
(...) Inwestycje są nietrafione, tak jak chociażby zakup pałacu za 2 mln zł, w którym nic się nie dzieje i Biała Dama z becherovką hula tam pewnie na dzień dzisiejszy.
Utopiono pieniądze w działki przy wysypisku, na żwirowni, przy śmierdzącym kurniku, w strefie nowoczesnych usług. Miały przynieść tyle korzyści, miały sprzedawać się jak świeże bułeczki, a wyszedł z tego zakalec.
Widać dokładnie ja nietrafione są pana pomysły i jak narażają nas na koszty. Nie rozumiem, dlaczego nie spełnia się rzeczywistych potrzeb mieszkańców. Czyż nie należy im się, aby mogli dojść suchą noga do lekarza, kościoła czy do sklepu? Dlaczego mieszkańcy ulicy Chabrowej od 8 lat nie mogą się doczekać kanalizacji? Jest to jedyna ulica, która jej nie ma. Proszę przejść się ulicą Pułaskiego, Adamki, Okólną. Od kilku lat leżą projekty ich przebudowy.
Nie widzę w tym budżecie, jak i w postępowaniu pana burmistrza sensu i logiki.
Wystąpienie radnego Mirosława Junga
(...) Debata toczy się nie wokół budżetu miasta, a wokół budżetu Klubu (na rzecz Międzyrzeca – prz. red.). Ujęte są w nim zachcianki radnych, a nie faktyczne potrzeby, jakie występują w naszym mieście. Planuje się budowę pola namiotowego, zatok parkingowych, nowych deptaków (...), a próśb mieszkańców przychodzących na sesje, o chodniki i ulice, które im się słusznie należą, gdyż to oni płacą za ich budowę i utrzymanie, nawet nie bierze się pod uwagę.
Wydaje się, że tworząc ten budżet pan burmistrz zapomniał o swoich podstawowych obowiązkach, do których należy dbanie o zdrowie i dobro wszystkich mieszkańców.
Z budżetu tego, jak i wcześniejszego wynika, iż od bezpieczeństwa i zdrowia mieszkańców miasta ważniejsza jest chociażby budowa zatok parkingowych za 230 tysięcy złotych.
Mieszkańcy takich ulic jak Adamki, Kościelna i wiele innych codziennie narażeni są na poruszanie się w wodzie, błocie, po wyrwach i dziurach. Z tego co widzimy, to nie jest ważne. Ważniejsze są zatoki parkingowe, spacerniaki nad Krzną. Nowy odcinek promenady będzie kosztował prawie 120 tysięcy złotych. Czy jest to inwestycja pilna? Mimo deklaracji składanych mieszkańcom przez pana burmistrza, również w tym budżecie nie ma pieniędzy na spełnienie obietnic, one akurat nic nie kosztują i można je co jakiś czas powtórzyć.
Jak wszyscy pamiętamy od kilku lat Miejski Ośrodek Kultury corocznie pochłaniał spore kwoty pieniędzy: wymieniono okna, założono klimatyzację i wyremontowano bibliotekę. Pozostałe pomieszczenia MOK również odnowiono z budżetu miasta. Jak się okazuje, te wszystkie wydatki były niepotrzebne, gdyż miasto zostanie obciążone kosztami rewitalizacji i adaptacji pałacu Potockich pod potrzeby MOK. Przewidziano na ten cel 1,4 mln złotych. Pytam się, czy jest to dla mieszkańców sprawa priorytetowa?
Co jest ważniejsze: budowa zaplecza sanitarnego i wiat na polu namiotowym dla ludzi z zewnątrz, czy ulice i chodniki dla mieszkańców naszego miasta?
Patrząc jednak z innej strony nie dziwię się radnym będącym w większości, że mają takie pomysły. Przegłosowując zaciągnięcie kredytu mają z czego wydawać, mieszkańcy innych okręgów nic ich nie obchodzą, a oni mogą się wykazać. Skoro rocznie z budżetu miasta oddajemy prawie 1,5 miliona złotych na spłatę kredytu i odsetek, to miasto najprawdopodobniej jest bogate i można sobie wymyślać inwestycje. Skorzystają na nich jednostki, a kredyt i tak spłacać będą wszyscy mieszkańcy naszego miasta.
Czytając zapisy budżetu na 2014 rok, biorąc pod uwagę to, iż pan burmistrz jak i większość radnych nic nie robi sobie ze złożonych obietnic jak i odpowiedzialności za całe miasto i jego mieszkańców z czystym sumieniem będę głosował przeciw temu budżetowi. Jest on stworzony jedynie pod potrzeby pana burmistrza i popierających pana radnych, a nie pod faktyczne potrzeby mieszkańców miasta.
Wystąpienie radnego Bogdana Ślósarskiego
(...) W dochodach ważną rolę odgrywają podatki, które w planowanym budżecie na 2014 rok po raz pierwszy od siedmiu lat nie wzrosły. Należy zadać pytanie, dlaczego i czy tak jest w rzeczywistości? Są na to dwa powody. Pierwszy - polityczno-propagandowy. Jest to rok wyborczy i nakładanie na ludzi większych obciążeń finansowych jest niewskazane. W tym czasie trzeba pokazać mieszkańcom, jakim jest się dla nich dobrym włodarzem. Drugi powód jest jeszcze bardziej oczywisty i odsłania prawdziwe oblicze władzy. W roku 2013 zastosowano drastyczną podwyżkę, dotąd nie stosowaną. Taki zabieg, nazwę go podatkiem wyprzedzającym, wyrównuje straty w przyszłorocznym budżecie, mimo że faktycznie stawek się nie podnosi. Skutek tych decyzji jest taki, że w tym roku wiele podmiotów musiało zamknąć swą działalność – koszty przerosły zyski. Jest również wielu, którzy mają zaległości ze spłatą podatków. Gdyby były one niższe być może udałoby się im przetrwać chude lata. Igranie z podatkami nie zawsze prowadzi do oczekiwanych zysków w budżecie. Obawiam się, że i podobnie będzie w przyszłym roku.
Kolejną składową dochodów są zyski ze sprzedaży mienia komunalnego. W 2014 roku z tego tytułu zaplanowano ponad 2 mln zł. W 2013 roku wystąpiła niemalże hurtowa wyprzedaż nieruchomości i placów, gdy nie było na to dobrej koniunktury. Jeżeli popyt jest mały, aby znaleźć nabywcę, wycena musi być minimalnej wartości, a z powodu braku chętnych do kupienia, nie ma przebitki cenowej w przetargu. W ten sposób zbywany jest majątek z obniżoną wartością. Tutaj musi być zachowany umiar i rozsądek. Bezwzględna wyprzedaż majątku miasta nie może być spowodowana tylko i wyłącznie łataniem dziury budżetowej, a obawiam się, że jednak tak będzie w 2014 roku.
Następnym elementem dochodu są wpływy od jednostek organizacyjnych, takich jak MOSiR i Straż Miejska. MOSiR zaplanował z usług za korzystanie z basenu, stoku narciarskiego i lodowiska kwotę 270 tys. zł, o 50 tys. zł więcej niż w 2013 roku (...) Zamierzenie bardzo ambitne, jednak moim zdaniem nie do zrealizowania. Straż Miejska zaplanowała wpływy z mandatów karnych w wysokości 18 tys. zł. W porównaniu z 2013 rokiem więcej o 2 tys. zł. W związku z tym trzeba będzie znaleźć już nie 160 a 180 osób, które należy ukarać mandatem 100 zł. W tej statystyce niepokojący jest coroczny, z góry zakładany wzrost łamiących prawo mieszkańców. Za kilka lat może dojść do sytuacji, w której co drugi czy trzeci mieszkaniec będzie musiał być ukarany. Panie burmistrzu, mieszkańcy Międzyrzeca nie zasługują na takie traktowanie i nie tego oczekują od Straży Miejskiej.
W inwestycjach zaplanowano niespotykaną dotąd, rekordową ilość 36 przedsięwzięć do zrealizowania, ale jest to zrozumiałe, bo to przecież rok wyborczy. Jednak mam obawy czy zostaną one wszystkie zrealizowane. Jeśli inne samorządy podobnie postąpiły, to może być problem ze znalezieniem wykonawcy. Przyglądając się tym inwestycjom zauważa się ich poszczególną niewielkość: Staromiejska 73 mb, Brzozowa 70 mb, Wschodnia 90 mb, Balladyny 93 mb, Przedszkolna 120 mb itd. Najdłuższa jest budowa chodnika w ulicy Wiejskiej 262 mb. Jednoznacznie nasuwa się stwierdzenie, że projekt budżetu oparto na ilości zadań, a nie na ich sensowności.
Kolejną rzeczą, która rzuca się w oczy są zróżnicowane koszty tych przedsięwzięć, np. budowa chodnika w ul. Balladyny 220 mb za 234 tys. zł, a w ul. Wiejskiej 262 mb (o 42 metry więcej) za 70 tys. zł. Inny przykład to budowa drogi dojazdowej do budynku przy ul. Balladyny 7a 93 mb za 153 tys. zł, a budowa ul. Tartacznej (dwa razy dłuższej) za 142 405 zł.
Niepotrzebna jest etapowość niektórych inwestycji np. ulicy Piramowicza. Tak małe inwestycje powinny być zrealizowane w ciągu jednego roku. Przerywanie prac wprowadza bałagan dla budowlańców i utrudnienia dla mieszkańców. Rosną także koszty: nowe przetargi, zejście i ponowne wejście wykonawcy na plac budowy.
Następną sprawą jest potrzeba i zasadność niektórych inwestycji. Uważam, że budowa pola namiotowego na kwotę 90 tys. zł. jest niepotrzebna. Na terenie stanicy jest dużo miejsca i z powodzeniem chętnych można tam ulokować. Miejsce to jest ogrodzone, co zapewnia bezpieczeństwo. Są również sanitariaty. Zaoszczędzone w ten sposób 90 tys. zł można przeznaczyć na przebudowę ulicy Piramowicza, i w ciągu roku ją ukończyć.
Kolejną niepotrzebną inwestycją jest rozbudowa działki nr 427 tzw. bagienek przy Zamczysku, na łączna kwotę 117 tys. zł. Stawianie tam kolejnych lamp jest nieuzasadnione pod każdym względem. Działka ta jest doskonale oświetlona zarówno przez lampy na promenadzie przy rzece, jak i lampy przy Zamczysku. Nowe lampy będą tylko kumulowały dalszy wzrost kosztów za energię elektryczną, na którą w 2014 roku przeznaczyliśmy 1,15 mln zł. Skoro jesteśmy przy oświetleniu miasta podam przykład absurdalnego rozmieszczenia lamp. Jest to skrzyżowanie ulic Zamczysko i Targowej, gdzie w promieniu kilku metrów stoją 3 lampy. Oszczędzanie energii elektrycznej w mieście nie polega tylko na wyłączaniu prądu, bo lampy stają się wtedy atrapami i po cóż je stawiać, ale przede wszystkim na ich rozsądnym rozmieszczeniu, dostosowanym do potrzeb (...).
Jestem przeciwny dalszej rozbudowie Centrum Szkoleniowego Sportów Wodnych, na które przeznaczyliśmy 200 tys. zł. Nadal nie wiem komu i czemu ma ono służyć, kto będzie tym zarządzał i na szkoleniach zarabiał. Wiem tylko, że jest to budowane za pieniądze miasta. Pieniądze wpompowane w centrum powinny być w pierwszej kolejności przeznaczone na budowę ulic i chodników w tym okręgu.
W wydatkach inwestycyjnych ujęto dofinansowanie na zakup sprzętu medycznego dla szpitala w kwocie 50 tys. zł i na zakup samochodu dla straży pożarnej w kwocie 20 tys. zł. Nie rozumiem, dlaczego pominięto policję, która także ma potrzeby. Mówił o tym pan komendant na jednej z ostatnich komisji budżetowych, prosząc o wsparcie. Panie burmistrzu, dlaczego policja jest dyskryminowana? Czyżby z powodu różnicy zdań między panem a komendantem, opisywanej w prasie? Konflikt personalny nie powinien rzutować na cały komisariat.
Aby zrealizować tak ambitne plany trzeba zwiększyć deficyt budżetowy z 1,9 mln zł w 2013 roku do 2,4 mln zł w 2014. Zostanie on pokryty z kredytu, ostatniej 3-milionowej transzy. Łączny kredyt wyniesie 17 mln zł. W przyszłym roku za samą obsługę długu, w tym odsetki, zapłacimy aż 830 tys. zł. Samego kredytu spłacimy zaledwie 600 tys. zł (...)
Budżet prowadzi do dalszego zadłużania się miasta na dziesiątki lat. Jest przeszacowany w swoich dochodach (...) Mizerny w pozyskiwaniu środków zewnętrznych, zwłaszcza unijnych – zaledwie 1,64 mln zł. Nie sprzyja powstaniu nowych inwestycji produkcyjnych, a co za tym idzie nowych miejsc pracy. Młodzi zdolni jak wyjeżdżali za chlebem, tak zmuszeni będą czynić to nadal. Budżet jest niesprawiedliwy w swoim podziale. Podatki w mieście płacą wszyscy na jednakowych warunkach, ale tylko wybrańcy otrzymują profity. Są okręgi, które nie otrzymały ani złotówki na inwestycje, np. okręg pani Włosek i okręg pana Junga. Czyżby tam nie było potrzeb? Panie burmistrzu, zignorował pan tych mieszkańców. Faworyzuje pan swoich radnych. Budżetu w takim wydaniu nie mogę poprzeć. Będę głosował za jego odrzuceniem.
«Weather forecast from Yr, delivered by the Norwegian Meteorological Institute and NRK»
Copyright 2020 © Międzyrzec.info
Lokalny portal informacyjny